sobota, 5 lutego 2011

Łezka pożegnania

Łezka pożegnania zakręciła się dziś nie tylko w moim oku ***
Co takiego jest w człeku że się przywiązuje do pewnych przedmiotów-Przecież to nie nasz pierwszy samochód którego się pozbywamy ?
A jednak tak jakoś mile ważny,że go jakoś tak żal  :(
Ja mogę czuć sentymenty,bowiem tym autkiem zaczynałam swoja pierwszą przygodę na drogach tuż po zdaniu prawa jazdy,ale czemu Jackowi żal?
-tłumaczy się tym ze tak ekonomicznego auta to już mieć nigdy nie będziemy...
-a Przemek ?,on to dopiero zchizował jak usłyszał że jednak już na niego czas!!!!

***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz